sobota, 9 sierpnia 2014

Anime: Shounen Hollywood odcinek 2



Tytuł: Shounen Hollywood
Podtytuł: Holly Stage for 49
Odcinek: 2
Producent: FUNimation EntertainmentL, Zexcs
Liczba odcinków: 13
Czas trwania: 23 min.
Ocena: -5/6



Pierwszy odcinek Shounen Hollywoodwprowadza nas odrobinę w serię i jej tematykę, ale to drugi naprawdę pokazuje czego możemy spodziewać się po tej historii. To, co na początku jest zaledwie liźnięte, teraz zostaje rozwinięte i najwyraźniej na stałe zagości w anime. Chodzi oczywiście o tematy jak najbardziej poważne – życie, kariera, wpływ jednego na drugie. Inaczej mówiąc, w tym odcinku mamy do czynienia z tym, co cechuje życie chyba każdego celebryty. Ale nie tylko.

Spokojna, ale aktywna pogoń za marzeniami trwa nadal, gdyż piątka chłopców nie ustaje w staraniach by wzbić się ponad przeciętność i stanąć na scenie w roli prawdziwych idoli. A jednak nie wszystko układa się tak, jakbyśmy mogli się tego spodziewać. Kakeru ma wątpliwości, co do drogi, którą wybrał. W przeciwieństwie do tych, którzy wydają się w pewnym stopniu czuć powołanie do gwiazdorstwa, on działa po omacku płynąc z prądem, pozwalając by porwały go fale i poniosły do celu, który nie jest tak naprawdę jego świadomym wyborem. Nawet dotycząca butów rozmowa z przyjaciółmi ze szkoły sprawia, że Kakeru popada w melancholijny nastrój i zaczyna analizować, porównywać, szukać głębszego sensu w pozornie nic nieznaczących słowach. Widać, zgoda na to by porwał cię nurt, wcale nie oznacza pójścia na łatwiznę.


Kiedy dokonujemy wyboru, skąd właściwie wiemy, że był właściwy? A jeśli przez cały czas podążamy tą błędną ścieżką, której nie powinniśmy wybierać? Te i inne pytania zostają postawione w drugiej odsłonie anime, które pozornie wydawało się lekkie, zaś w rzeczywistości wchodzi na coraz to trudniejszy do pokonania grunt. Kakeru, główny bohater także tego odcinka, jest kłębkiem wątpliwości, które próbuje rozwiać. Przecież ludzie rzeczywiście nie znają swojej przyszłości, więc nie mogą być pewni, w którą stronę prowadzi ich przeznaczenie. Dokonują wyborów i błądzą, zawracają, szukają właściwej ścieżki, która może wcale nie istnieje. A może jest odwrotnie? Może droga, którą podążamy jest właściwa i błędna jednocześnie? Może właśnie błądzenie doprowadzi nas do poszukiwanego przeznaczenia? Sami oceńcie, ile głębi jest w tych przemyśleniach i zastanówcie się, czy przypadkiem nie odnoszą się właśnie do Was. Ja naprawdę się w nich odnalazłam.

Kolejnym niezwykle istotnym elementem jest motyw przyjaźni, który odnosi się do relacji idol/szary człowiek. „Przyjaciel na dobre i na złe” chciałoby się powiedzieć i sprawić by słowa te zamieniły się w prawdę. Niestety, czasami prawda przytłacza. Jakie szanse na znalezienie szczerych, bliskich sobie ludzi ma osoba publiczna? Po raz pierwszy w słowach dyrektora teatru możemy odnaleźć prawdę o życiu. Będąc kimś przeciętnym, człowiek może liczyć na dobrych znajomych, ale wystarczy sława i przypływ gotówki, by przyjaciel zamienił się w piranię żerujące na czyjejś sławie. Miałeś przyjaciela, masz biznesmena i to Ty jesteś jego inwestycją. Czy wszystkie znajomości muszą się tak kończyć? Może tak, może nie. Niezależnie jednak od wyniku podobnego starcia, zawsze lepiej mieć się na baczności.


Prawdę powiedziawszy, ten odcinek Shounen Hollywood to nagromadzenie nie tylko poważnych tematów, ale także „drugiego dna”. Po pierwsze, w teatrze trwają gorączkowe porządki, które przywodzą na myśl wspomnienia poprzedniego zespołu. Jeden etap został zamknięty, inny się rozpoczyna i chociaż niektóre metody szkolenia nowych idoli są podobne do poprzednich, to co było już nie wróci. Pozostaje tylko idiotyzm zadań nakładanych na przyszłe gwiazdy. Niemniej jednak, segregacja starych rzeczy skłania także do refleksji, co widz może zauważyć obserwując Kakeru. Jest to dowód na to, że animatorzy dobrze się spisali, gdyż chłopak już samym spojrzeniem ma nam do przekazania swoje wątpliwości.

Naprawdę warto zwrócić uwagę także na motyw podrobionych butów będących metaforą nowego Shounen Hollywood. Piątka przyszłych idoli oficjalnie otrzymuje nazwę poprzedniej grupy, co w oczach Kakeru wydaje się czynić z nich „podróbki”, tak więc problem oryginału i kopii wydaje się mieć dla niego spore znaczenie. Zresztą, te same buty są także murem, jaki chłopak stawia między sobą i przyjaciółmi ze szkoły. Tak drobna rzecz, a tak wielkie posiada znaczenie. Sądzę, że zdecydowanie przemawia to na korzyść anime.


Jeśli chodzi o samą animację, o której wspomniałam przy okazji głównego bohatera tego odcinka, tym razem można powiedzieć o niej odrobinę więcej. Wiele serii skupia się przede wszystkim na pierwszym planie, zaś całą resztą, jak na przykład otoczenie, tłum czy przechodniów, traktuje po macoszemu nie nadając im konkretnych kształtów. W Shounen Hollywood jak na razie nie można na to narzekać, gdyż drugi plan anime zbliżony do obrazu prawdziwego świata i posiada wiele szczegółów, charakterystycznych cech, miejscami niemal bajkowego uroku. Co więcej, także ludzie przewijający się w tle nie są rozmazanymi, czarno-białymi konturami, ale są raczej starannie oddani, przyjemni dla oka.

Tak więc, drugi odcinek Shounen Hollywood ukazał widzowi poważne, melancholijne oblicze serii i przesunął poprzeczkę wyżej niż pierwszy. Nadal nie grozi nam stan przedzawałowy z powodu niesamowitych emocji, ale na pewno anime ogląda się z coraz większym zainteresowaniem. Zdecydowanie nie jest to seria dla osób poszukujących akcji, ale idealnie nadaje się dla tych, którzy lubią odrobinę refleksyjny klimat i spokojnie budowaną fabułę. Przekonamy się, jak będzie dalej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz