środa, 26 marca 2014

Savage Garden tom 2 - Lee Hyeon-Sook



Tytuł: Savage Garden
Tom: 2
Autor: Lee Hyeon-Sook
Wydawca: Yumegari
Ilość stron: 172
Ocena: 6/6






Człowiek to najgorsza z istot żyjących na ziemi, najbardziej niebezpieczny i bezmyślny z drapieżników, godny pożałowania, wypaczony byt, który bruździ uporządkowanej naturze. To hipokryta, który siłą domaga się wolności, a tymczasem zniewala innych ludzi i samego siebie, dobrowolnie pozwalając na zamknięcie drzwi klatki tworzonej przez różnice kastowe, samotność, odrzucenie pomocy innych. Człowiek wszędzie jest taki sam, nie ma znaczenia skąd się wywodzi, gdyż jego obecność zawsze będzie odznaczać się dramatem, bólem, łzami i krwią.

Po wydarzeniach poprzedniego tomu, Raymond Kensington powoli dochodzi do siebie, choć jest przestraszony, gdyż trauma z dzieciństwa zaciska na nim swoje zimne, kościste szpony. Dzięki bliskości brata i przyjaciół chłopak zaczyna normalnie funkcjonować w szkolnym społeczeństwie, a nawet dorabia się „ucznia” w osobie, posiadającej zerową wiedzę w zakresie łaciny, Gabrieli. Niestety, nie jest mu dane spokojnie stanąć na nogi, gdyż coraz częściej giną mu drobne przedmioty, zaś w pobliżu ciągle kręci się służąca będąca kochanką jego brata. Początkowo niewielka afera okazuje się mieć poważne konsekwencje i odbija się boleśnie na osobach słabych, niewinnych. Tymczasem, także świat Joshui zaczyna wywracać się do góry nogami, a przyczyną jego problemów jest nie kto inny jak Jeremy-Gabriela.




Już pierwszy, niezaprzeczalnie doskonały tom „Savage Garden” pokazał czytelnikom, jak ogromny potencjał drzemie w Lee Hyeon-Sook, toteż nic dziwnego, że druga część jest jeszcze lepsza, poważniejsza i pełna dramatu. Tym razem na pierwszym planie pojawia się, bowiem przeszłość Raymonda, która naznaczywszy jego psychikę, odbija się na stanie zdrowia fizycznego. Choć nadal nie znamy wszystkich szczegółów odnoszących się do jego dawniejszego życia, widzimy jak bardzo chłopak boi się ich nieświadomego ujawnienia. Bezpośrednie skojarzenia z dramatem sprzed lat prowadzą do omdleń, a w konsekwencji powraca także problem lunatykowania. Możemy mieć także wrażenie, że Ray czuje się osaczony, niemal zaszczuty przez kręcącą się wokół niego służącą. Widzimy go więc jako bohatera słabego, kruchego, w pewnym stopniu zniszczonego przez przeszłość, chociaż nadal próbującego uchodzić za kogoś silnego, nie wyróżniającego się z tłumu. Co tak naprawdę wydarzyło się w jego życiu, że z chłopca zdeterminowanego, odważnego i gotowego zabić ojca, stał się uciekającym przed wilkiem wspomnień króliczkiem?

Ze swoimi demonami walczy także rozpieszczony, arogancki Joshua. Tym razem nie może po prostu rozkoszować się swoją wyższością nad innymi, ale musi stanąć naprzeciw własnym uczuciom. Nie jest to jednak typ najodważniejszy, toteż stara się uciec przed samym sobą w złość, gwałtowność, deptanie po piętach obiektowi swoich poniżających westchnień. Tak się, bowiem składa, że jego serce zabiło szybciej dla chłopaka, którego od samego początku darzył niechęcią. Na domiar złego, nie może od niego odpocząć nawet we śnie, jako że znany nam już doskonale Jeremy, pojawia się w sennych fantazjach Joshui. Jedno trzeba jednak przyznać, chłopak nie skupia się wyłącznie na sobie, ale dokłada wszelkich starań by wspomagać Raymonda. Z jakim skutkiem? Przekonajcie się sami!




Równie istotnym tematem drugiego tomu „Savage Garden” jest zazdrość, która zostaje ukazana jako słaby punkt, w który można uderzyć chcąc zniszczyć potencjalnego wroga. Z jednej strony, to ona sprowadza na zazdrośnika niepokój i żal, ona skłania go do działania, a ostatecznie, wraz z naiwnością, staje się powodem, dla którego wszystko zaczyna się sypać. Publicznie obnażone uczucia, nieumiejętność zaprzeczenia prawdzie oraz oszczerstwa, sprawiają, że niewinna, nieszczęśliwie zakochana osoba zostaje niesprawiedliwie oskarżona, dotkliwie skrzywdzona. Szczęście sprzyja więc nikczemnym, zimnym jak lód, ale urodziwym, pewnym siebie, gotowym na wszystko i niekoniecznie wiąże się z wysoką klasą społeczną.

Niemniej jednak, to co człowiek daje innym może się mu zwrócić z nawiązką i odbijając się rykoszetem, ugodzić nie tyle w winnego, co w bliskie mu osoby. W tym tomie, krzykiem wywołującym lawinę są bezmyślne, pełne chłodu i jadu słowa, które godzą boleśnie w samo serce, niszczą istnienie, skłaniają do czynów szalonych, a co najważniejsze, nie pozostają bez konsekwencji. Tylko czy fakt, iż za winy Euana zapłaci jego ukochany, młodszy brat zmagający się nadal z traumą z dzieciństwa, zmieni cokolwiek?

Podsumowując, „Savage Garden” jest jak szachownica – przejrzysta, jasna kreska przeplata się z mroczną, dramatyczną fabułą, zaś bohaterowie są jak figury, które poruszają się między polami. Sięgając po tę manhwę czytelnik rozpoczyna grę, w której zasady wyznacza obłuda, kłamstwo, obojętność. Niewinne, czyste serca są tylko pionkami, które jako pierwsze zostają zbite i odrzucone na bok. W tej grze nie ma miejsca na współczucie, czystość, szlachetność. Jakie więc szanse ma na wygraną Gabriel – nasza biała królowa?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz